Something About Dance <(^_^<)

Forum poświęcone fanom Agustina Egurroli, Michała Piróga, i zaawansowanym jak i początkującym tancerzom;)

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#1 2008-12-15 14:43:25

Sonrisa

Administrator

Zarejestrowany: 2008-08-21
Posty: 556
Punktów :   

SHOW

Wywiad z Michałem w dwutygodniku SHOW. Kupiłam go przez przypadek..patrzę  a tam z nim wywiad...


Między nami jurorami

- Agustin czasem odbiera moje żarty jako atak,na chwilę przestaje się kontrolować i mówi coś, co naprawdę  myśli

"JESTEM TROCHĘ WARIATEM"

Czy jest zakochany, co go łączy z Joanną Liszowską i dlaczego sam nie wystąpiłny w "You Can dance".
Michał Piróg (29) zwierza się SHOW. I obiecuje ,że wkrótce dla nas zatańczy.

Poszedłbyś na piwo z Agustinem Egurrolą? Na planie "You Can Dance" często się kłóciliście.

- Byliśmy kilka razy na piwie. A w "You Can dance" się nie kłóciliśmy. Ty jeszcze nie widziałaś jak ja potrafię się kłócić! Droczymy się, lubię Agustina trochę wkurzać. Ma cechy, które uwalniają we mnie diablika. Zbyt dużo rzeczy bierze na poważnie.

W jednym z odcinków powiedziałeś, że podczas piosenki "Angel" rozstawałeś się i schodziłeś z kimś ważnym. Miałeś łzy w oczach. Kogo dotyczyły te wspomnienia? Piaska?

- Bardzo ważnej ososby, dla której byłem gotów zamieszkać na stałe w Stanach.

Teraz jesteś zakochany?

- Nie. "I'm Like a Bird" jak śpiewała Nelly Furtado.

Rzadko się zakochujesz?

- Ale jeżeli już, to artyleria się wytacza. I miłość wtedy nie trwa 5 minut.

Dlaczego kobiety przyjaźnią się z gejami?

- Spytaj kobiet.

Ciebie też warto. Masz dużo przyjaciółek: Edyta Herbuś, Ewa Szabatin, Joanna Liszowska...

- Lubię kobiety. Joasię traktuję jak siostrę. Spotkaliśmy się w dziwnych okolicznościach. Zarówno Asia , jak i ja byliśmy zaproszeni do udziału w spektaklu "Chicago", nie musieliśmy przechodzić przez sito castingu.Dlatego byliśmy trochę może nawet niemile widziani w obsadzie spektaklu. Szybko musieliśmy się zjednoczyć. Potem okazało się, że oboje jesteśmy tu nowi, że oboje przyjechaliśmy z Krakowa...

...oboje macie żywiołowy temperament.

- Jesteśmy bardzo podobni. Gdy ktoś mnie pyta jak Joanna zareaguje w jakiejś sytuacji, to bez pudła trafiam.

Miałeś liberalny dom. Rodzice szybko zaakceptowali, że jesteś gejem.

- Liberalny dom to skarb. W moim zasada była jedna: wychować dziecko na rozsądnego, mądrego i szczęśliwego człowieka. W pozostałych sprawach dostałem dużo wolności. Moi rodzice myśleli tak : dopóki on nie przekracza ustalonych zasad i radzi sobie w życiu, ma wolną rękę i nie trzeba ingerować. Jeśli jednak skręciłem w złą stronę, dostawałem reprymendę.

Mogłeś palić papierosy przy rodzicach. To dziwny pomysł.

- Wyobraź sobie ,że jako matka dowiadujesz się ,że twoje dziecko pali papierosy na klatce schodowej. Moja mam wiedziała, że jak dostanę karę, będę się z tym ukrywać. Powiedziała więc, że nie mogę smrodzić innym ludziom. Usłyszałem: "Proszę bardzo, jeśli uważasz, że jesteś dorosły ,to pal w domu" Najpierw było mi potwornie głupio robić to tak oficjalnie przy rodzicach. Paliłem więc, jak ich nie było.

Potrafisz skomentować taniec młodej , ambitnej osoby ostrymi słowami: "Pierwszy raz w sambie,pierwszy raz w szambie". Nie masz potem wyrzutów sumienia?

- Można powiedzieć "słabe wykonanie", a można powiedzieć "gówniane wykonanie" Nie ukrywajmy, wielu z nas mówi w domu kolokwialnie. A czym telewizja różni się od życia?

Ktoś kiedyś o twoim występie powiedział: "gówniane wykonanie"?

- Jasne! Pracowałem z nauczycielami, którzy wypruwali sobie żyły, żeby efekt był dobry. Kiedy okazywało się że zamiast postępów bardziej interesuje mnie przylansowanie się na scenie, dostawałem reprymendę. Wtedy nie oczekiwałem kwiecistej mowy.

Nie bierzesz przykrych słów do serca?

- Zależy od kalibru i intencji. Umówmy się, w "You Can Dance"nie oceniałem ludzi za ich dziesięcioletnie małżeństwa, nie rozliczałem ich z wychowywania dzieci, z ważnych spraw. Brałem udział w programie rozrywkowym. Oceniałem za taniec ,za nic więcej. Więc nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy sobie miodek z dzióbków spijać.

Mam wrażenie,że zachowujesz się ekstrawagancko, by jak najdłużej przetrwać w telewizji.

- Jeśli w programie pozwalali mi się bawić to czemu nie. Jestem trochę wariatem. Wymyślałem dla siebie stroje, które nakręcały mnie pozytywnie. Kiedyś przyszedł mi do głowy pomysł na irokeza, innym razem na koszulę księcia Drakuli. "You Can Dance" traktuję z jednej strony bardzo poważnie, a z drugiej odrobinę z przymrużeniem oka. Nie muszę siedzieć w garniturze i wypowiadać się jak profesor z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ale oczywiście oceniałem i będę oceniać najbardziej rzetelnie, jak potrafię. jestem spełnionym zawodowo człowiekiem. program się skończył, więc wracam do pracy, którą przerwałem. Z teatrem "Zawirowania" planuję zrobić spektakl o ludziach z marginesu społecznego, którzy chcą naprawiać świat. Robię też spektakl, którego premiera odbędzie się w Kanadzie . Oprócz tego mam jeszcze kilka scenariuszy w zapasie.

Z tego da się żyć?

- Przed "You Can dance" żyłem z robienia spektakli, i to na całkiem dobrym poziomie. Zarabiałem średnio 10 tysięcy miesięcznie. Byłbym bezczelny, gdybym narzekał.

A dlaczego ty ,tancerz, palisz papierosy i jesz obiad po północy?

- Bo lubię palić papierosy. Natomiast co do pór posiłków, to jest tak: jak się budzę, nienawidzę jeść. Jeśli ma trening , staram się iść na czczo. po treningu natomiast organizm jest tak nakręcony, że znowu nie myślę o jedzeniu. Często po prostu o nim zapominam. A jak już zleci cały dzień, to sobie nagle przypominam,że warto coś zjeść. Ponieważ mieszkam w centrum Warszawy, to mam wokół siebie miejsca, które serwują różne dania przez 24 godziny na dobę. Nie mówię o kebabach. Jestem wegetarianinem.

Kiedy w końcu pokażesz nam, jak tańczysz? Usprawiedliwiasz się kontuzją, a może jako krytykujący innych juror boisz się kompromitacji?

- W spektaklu nad którym obecnie pracuję, wymyśliłem choreografię bezpieczną dla mojego kręgosłupa. Więc będę tańczył.

Złościsz się widząc,że jakiś młody człowiek wykonuje akrobacje niebezpieczne dla zdrowia?

- Złościło mnie, że Gleba był nastawiony na efekt, a nie do końca dbał o własne bezpieczeństwo. To głupie!

Ty też byłeś głupi?Stąd ta kontuzja?

- Diagnoza lekarzy zajmujących się medycyną konwencjonalną brzmi,że faktycznie zbyt dużo trenowałem. Po części się z tym zgadzam.

Przerzuciłeś się na chińską medycynę.Pomogło?

- Mógłbym nawet powiedzieć, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Kiedyś nie mogłem unieść nogi na 10 cm, a teraz powoli wracam do siebie. Podczas pierwszej wizyty musiałem podjąć decyzję o zdjęciu gorsetu usztywniającego, w którym chodziłem przez dziewięć miesięcy. Zaryzykowałem. Miałem do wyboru: operacja usztywniająca cały odcinek lędźwiowy albo zaufam medycynie chińskiej, która ma kilka tysięcy lat. Wybrałem to drugie. i  nie żałuję.

Twoje marzenie?

- Mieć swój teatr tańca i mieszkanie w Tel Awiwie.

Wszyscy teraz chcą mieć teatr.

- Chciałbym być na tyle bogaty, by stać mnie było na teatr. teraz potrzebuję zasobnych sponsorów. Spektakle są często tworzone z funduszy własnych lub znajomych ludzi. Właśnie dlatego pracuję w telewizji,żeby mnie było stać na moją pasję. Postanowiłem też grać w totolotka, tylko że zaominam sprawdzić czy wygrałem. Może kiedyś na moim koncie mogła być niezła sumka?

Gdy patrzysz czasem na młodych tancerzy, widzisz siebie sprzed lat?

- Ja bym nigdy nie poszedł do "you can dance", bo nie chcę tańczyć we wszystkich stylach świata. na mnie zawsze działał teatr. Świadomość, że dookoła w ciemności siedzą ludzie, ktorzy przeżywają występ. Będąc na scenie czujesz energię widowni. W telewizji w studiu nagraniowym nie czujesz, czy widz ma przyspieszony oddech, czy spogląda na zegarek.

Jesteś wrażliwym facetem, tylko ukrywasz się pod maską błazna. Nieraz uroniłeś łzę podczas programu.

- I na pewno nie dlatego, że Weronika Marczuk -Pazura mnie uderzyła, ani też nie dlatego,że za oknem pyliły rośliny, na które jestem uczulony. Teatr jest magicznym miejscem, przynajmniej dla mnie. Jeśli widzę młodego człowieka, który tańczy tak świadomi i z ogromną pasją jak ludzie, którzy pracują w teatrze co najmniej 10 lat, to czuję się....wzruszony.

Gdzies napisali,że..

- ...się zakochałem.Bzdura! Nie płakałem też na zawołanie, na potrzeby programu, czy żeby zwrócić na siebie uwagę. Nie! Ludzie płaczą. Co w tym dziwnego?

Rozmawiała Iwona Zgliczyńska

uff..troszkę było pisania


"Muzyka jest środkiem wyrażania uczuć, o bez wątpienia silniejszej mocy niż słowa.."

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plogrodu zimowego