Forum poświęcone fanom Agustina Egurroli, Michała Piróga, i zaawansowanym jak i początkującym tancerzom;)
Reasumując to jest ich kilka , ale to jeden z nich
Pani w szkole pyta Jasia
- Jasiu dlaczego gdy jest burza , najpierw widzimy piorun a potem go słyszymy?
- Bo uszy są dalej niż oczy proszę pani
Dwie blondynki idą przez targowisko. Nagle jedna podchodzi do stoiska z kiwi
i mówi do drugiej:
- Ty! Zobacz! Mają tu owłosione ziemniaki!
Na to druga:
- Ale ty głupia jesteś. To kiwi. Z tego się robi pastę do butów!
Offline
Moderator
Może nie ulubiony ale kawał:
Policjanci ustawili się w krzakach przy ruchliwej trasie i łapią po kolei kierowców przekraczających prędkość. Mija parę ładnych godzin, aż w końcu skończyły się im blankiety. Myślą, co by tu zrobić, aż jeden mówi:
- Wiem! Może jak ktoś będzie jechał przepisowo to damy mu 1000 zł nagrody?
- Dobra!
No i stanęli, a tu zza zakrętu wytacza się wolniutko syrenka. Policjant zatrzymuje auto i mówi:
- Panie kierowco, gratulujemy. W nagrodę za przepisową jazdę dostaje pan 1000 zł nagrody! Na co pan przeznaczy te pieniądze?
- Noo, wreszcie zrobię sobie prawo jazdy!
Siedząca obok żona mówi:
- Panie władzo, pan go nie słucha, on jak sobie popije to gada od rzeczy!
Z tylnego siedzenia wychyla się babcia:
- A mówiłam, Zdzisiu, żeby nie kraść tego samochodu!
Nagle otwiera się bagażnik i wyskakuje z niego dziadek:
- Co, już Austria?!
Offline
Usłyszałam ten kawał wczoraj w programi na Polsacie, tzn.kabarecie:
"Pewnego dnia na cmentarzu w Hallowen grabarz wieczorem sprzątał pewien grób.
Zauważył to pewien chłopak i postanowił przestraszyć grabarza,nałożył kaptur na głowę
i zachodzi grabarza z jednej strony i robi"Uaaaaa.....", a grabarz nic, nie wzruszony,
więc podchodzi z drugiej strony "Wruuuarrrraaaa" a grabarz dalej nic i idzie w stroę bramy cmentarza.
Chłopak czai sie za nim i nagle dostaje grabiami w twarz a grabarz na to" straszyć wolno, ale poza dom nie wychodzimy" hehe
Offline
A ten kawał jest genialny...jak la kogo rzecz jasna
"Syn pyta ojca:
- Tato co to właściwie jest Polityka?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze d domu, więc jestem KAPITALISTĄ
- Twoja mama zarządza tymi pieniędzmi,więc jest RZĄDEM
- Dziadek uważa, by wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM
- Nasza pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ
- A wszyscy mamy jeden cel,by się Tobie lepiej wiodło.Ty jesteś LUDEM a Twój mały brat,który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ
- Zrozumiałeś mój synu?
Chłopiec zastanawia się i stwierdza,że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać
W nocy chłopiec się obudził, bo jego młodszy brat narobił w pieluchy i darł się w niebogłosy.
Ponieważ nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno że nie mógł jej dobudzić. Poszedł więc do pokoju pokojówki, gdzie się akurat ojciec z nią zabawiał, a dziadek podglądał ich przez okno.
Więc postanowił znów pójść spać i zapomnieć o rzeczach które widział.
Następnego ranka pyta się ojciec syna, czy może własnymi słowami wyjaśnić co to jest polityka
- Tak - odpowedział syn
- KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ,
ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają
Podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie
To jest Polityka"
Offline
Moderator
hihi Dobre
Offline
a to taki stary kawał...do dziś mnie rozśmiesza, napewno znacie
"Idą dwa pomidory przez ulicę...niestety jednego przejechał samochód.
Drugi na to: - Ej! Wstawaj Keczup!
Offline
He he dobre z tym keczupem
Wchodzi wkurzony zając do baru i pyta:
- Kto pomalował mój rower na zielono?
Cisza. Nagle wstaje niedźwiedź i mówi:
- Ja, a co?
Na to wystraszony zając:
- A nic, chciałem tylko zapytać jak długo farba schnie?!
Zajączek zamówił ciasteczko i herbatkę. Przynieśli mu zamówienie, ale ponieważ miał potrzebę, poszedł do WC. Gdy wrócił zobaczył, że ktoś zjadł mu ciastko.
- Kto zjadł moje ciasteczko?
Od stołu wstał niedźwiedź
- Ja, bo co?
- A czemu nie wypiłeś herbatki?
W lesie nie wolno było robić kupy pod drzewka. Pewnego razu zajączkowi bardzo się zachciało i zrobił kupę pod drzewo. W tym czasie przyszedł lew, więc zajączek wziął gówienko w łapki.
Lew się pyta:
- Co tam masz?
Zajączek:
- Nic nie mam.
- No powiedz.
- Motylka mam.
- Pokaż tego motylka.
Zajączek otwiera łapki i mówi:
- O poleciał... A ile nasrał?!
Pyta się niedźwiedź zająca:
- Zając ile ważysz?
- 80 - odpowiada zając.
- No bez jaj...
- Bez jaj to 40 - odpowiada zając.
Idzie zajączek przez las i śpiewa:
- "Pomylone misie, pomylone misie".
W tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź, a zajączek zaczyna śpiewać:
- "Pomyliło mi się, pomyliło mi się".
Zmęczony zajączek podchodzi do jeziora, patrzy w swoje odbicie, przeciąga się i mówi:
- Jak się wyśpię to takiemu wielkiemu niedźwiedziowi dołożę...
Nagle zobaczył odbicie niedźwiedzia w jeziorze i mówi:
- A jak się nie wyśpię, to takie głupoty gadam...
Offline